Zdrowie, głupcze!

Blog na temat szeroko pojętego zdrowia, lifestyle'u, rozrywki, reklamy, pozytywnego życia i obserwacji konsumpcyjnego świata wokół. Zdroworozsądkowo o wszystkim.

Pożeraj suplementy jak cukierki, myśl, że Ci pomogą

Przeglądając fora internetowe dla karków, kobiet w ciąży, geeków, fanatyków Hannah Montany (jakkolwiek się to pisze i wymawia), cyklistów, poszukiwaczy skarbów, modelarzy i ludzi zbierających grzebienie – raz po raz widać tendecję wzrostową jeśli chodzi o tematy związane z chorobami, lekami, znachorami i szybkimi rozwiązaniami z aptek-sieciówek. Przerażającym jest fakt, że coraz więcej ludzi za normę uważa łykanie przynajmniej 1-2 pastylek do śniadania, ot tak żeby np. nie być chorym wczesną jesienią, żeby lepiej się czuć, żeby nie być sennym, żeby podnieść libido (bo reklama powiedziała, że seks trzeba uprawiać minimum 6 razy w tygodniu) itd.

Czytaj dalej…

McHealth bumelantem numer jeden wśród blogerów

Nie będę przepraszać bo nie mam za co. Nikomu nie obiecywałem, że będę pisać systematycznie. Podkreślam też, że nikt mi też za to nie płaci. Spraw trochę miałem na głowie – wakacje, dzieci, alimenty, praca, przymusowa emigracja (skreśl właściwe), ale już jestem. Tak więc nie spodziewajcie się wpisów cotygodniowych – choć może będą. Nie spodziewajcie się, żę będę miły – choć … nie nie będę. Spodziewać się możecie jednego (patrząc po zawalonej skrzynce mailowej) – wkrótce z pewnością powstanie jakaś moja tania podróbka.

Czytaj dalej…

W 4 minuty od osiedlowego cwaniaka do maminsynka

Jeśli nie jest Wam obce być popychadłem choć trenujecie i macie dobrą kondycję. Jeśli macie choć trochę odwagi. Jeśli chcecie utrzeć nosa gigantowi z osiedla, który dzień w dzień trenuje wszystko oprócz nóg i uważa, że może w Twojej okolicy wszystko. Ten wpis jest (między innymi) dla Was. Jeśli macie chociaż podstawową, popartą badaniami i opiniami osób znających sie na rzeczy, wiedzę i praktykę na temat ćwiczeń zwiększających intensywnie i ekstremalnie wytrzymałość własnego organizmu – najprawdopodobniej ten wpis nie jest dla Was (jesli jednak dowiecie się czegoś nowego, niech zapali Wam się lampka – czerpiecie informacje z kiepskiego źródła).

Czytaj dalej…

Wnoś siaty z zakupami na 10 piętro zamiast robić 100 brzuszków dziennie

Pseudofeministyczny tekst? Oczywiście. Bezpodstawny. Nie do końca. Po wpisaniu w wyszukiwarkę pięknej konstrukcji stylistycznej „jak schudnąć z brzucha” – Google aż się gotuje od wyników. Prawie 700.000 odpowiedzi na to, jak w magiczny sposób zadbać o wygląd kobiecego bębna.

Klasyczne odpowiedzi (w wielu wariacjach): „brzuszki”, „rób ile dasz radę”, „koniecznie dziennie brzuszki”, „ćwicz brzuszki i skłony”… No i teraz pytanie? Czy ćwicząc biceps, schudnie Ci ramię? Czy ćwicząc klatkę piersiową, znikną Ci cycki? Hmmm, nie? To nie jest takie proste.

Czytaj dalej…

Jak przyspieszyć metabolizm, czyli don’t be a pussy

Miesięczna ilość zapytań w Google dotycząca pomysłów na podkręcanie metabolizmu mówi sama za siebie. Innymi słowy, jesteście obłymi świniakami, które myślą, że zabawki z serii Ab-Gymnica, Sauna Solution czy też gryla Klaudiusza działają i to za jedyne miliard złotych, oczywiście bez grosika. Im dłużej analizuję jak durne jest społeczeństwo bardzo pozytywnie i pseudolansersko nazywane informacyjnym, tym bardziej odechciewa mi się płodzenia dzieci.

Ale do rzeczy. Co robić albo czego nie robić by nasz metabolizm był porządnie rozpalony jak kominek w domku alpejskim z reklam Milki? Poniżej wszystko w strzałach, czyli pierwszy wpis z serii – krótka piłka – bez tłumaczenia. Więcej informacji i rozwiniecie w kolejnych wpisach na blogu. Jak będę miał ochotę.

Czytaj dalej…

Nie mów mi ile schudłaś na Dukanie

W naszym ukochanym kraju przeciętny młody człowiek za pewnik może uznać przynajmniej cztery rzeczy:

  • minimum jedna osoba z jego znajomych (nie licząc siebie) pracowała u Brytoli lub Wiatraków,
  • żaden z jego znajomych ani rodziny nie głosował na PiS (czyżby młodzieżówki się rozmnożyły i nabiły im taki wynik?),
  • prawdziwa wigilia jest wtedy i tylko wtedy kiedy w pudle emitowany jest „Kevin sam w domu”,
  • zna przynajmniej jedną osobę, która schudła „miliard kg w cztery tygodnie na Djukanie”

Ok, ale do rzeczy. Co z tym Dukanem i setkami osób odchudzających się katując białkiem i tylko białkiem w każdej postaci?

Czytaj dalej…

Post Navigation